Brak możliwości uruchomienia silnika spalinowego uniemożliwia jakiekolwiek korzystanie czy to z ciągnika rolniczego czy samochodu. Tymczasem taka sytuacja wcale nie musi należeć do rzadkości, zwłaszcza gdy pojazd ma już swoje lata, akumulatory są słabe, a dodatkowo znajdujemy się w trudnym okresie zimowym. Dlatego też dobrym pomysłem jest posiadanie przewodów rozruchowych, dzięki którym będziemy mogli „pożyczyć prądu” z innego akumulatora bądź pojazdu i uruchomić ciągnik lub samochód. Dowiedzmy się jak ich bezpiecznie używać.
Spis treści:
Dlaczego warto mieć przewody?
Istnieje kilka możliwości ratowania się w sytuacji, gdy silnik ciągnika rolniczego nie chce odpalić. Oprócz przewodów możemy skorzystać ze specjalnego boost-packa, można też próbować ratować się prostownikiem z funkcją rozruchu. Wszystkie te rozwiązania bywają jednak problematyczne i przede wszystkim drogie. Przewody rozruchowe dobrej jakości możemy mieć już w okolicach stu złotych i sprawdzą się one zawsze wtedy, gdy tylko mamy pod ręką drugi akumulator bądź pojazd ze sprawną i naładowaną baterią. Dodatkowo możemy skorzystać z nich w dowolnym miejscu, czego nie zrobimy na przykład mając prostownik rozruchowy, który wymaga zasilania z sieci 230V. Wykorzystując przewody wystarczy podjechać drugim pojazdem, połączyć ze sobą akumulatory i normalnie odpalić silnik. Same kable nie zajmują natomiast dużo miejsca, można zawsze mieć je przy sobie i wykorzystać w sytuacji, gdy będziemy potrzebowali dodatkowego zastrzyku energii dla swojego pojazdu.
Bezpieczne odpalanie na kable
Jeżeli zakupiliśmy już przewody rozruchowe, powinniśmy uważnie przeczytać dołączoną do nich instrukcję obsługi. Pamiętajmy, że w instalacji elektrycznej ciągników rolniczych oraz samochodów mamy do czynienia co prawda z niskim napięciem, ale za to bardzo wysokimi natężeniami prądu. Dodatkowo w akumulatorach znajduje się kwas, który w razie dostania się do oczu może je nieodwracalnie uszkodzić. Podchodźmy więc do operacji „pożyczania prądu” z największą ostrożnością. Najpierw należy podłączyć czerwony przewód plusowy do akumulatora dawcy oraz biorcy. Dopiero w kolejnym kroku powinniśmy użyć drugiego, czarnego kabla minusowego. Ten w pojeździe-dawcy podłączamy do drugiego słupka akumulatora, ale bezpieczniejszym rozwiązaniem będzie połączenie go z dowolną metalową częścią, tzw. masą. W pojeździe-biorcy robimy dokładnie to samo, tutaj już pod żadnym pozorem nie wolno podłączać przewodu bezpośrednio do rozładowanego akumulatora, ponieważ spowoduje to przeskoczenie iskry i może doprowadzić do zapłonu gazów, które gromadzą się wokół baterii.
Korzystanie z przewodów rozruchowych jest proste, same kable są tanie i potrafią skutecznie pomóc nam w wielu sytuacjach. Silniki diesla stosowane w traktorach mają utrudniony rozruch w okresie zimowym, któremu dodatkowo nie pomaga spadająca pojemność akumulatorów w minusowych temperaturach. Wtedy przewody mogą być niezbędne, jeżeli nadmiernie długi rozruch spowoduje rozładowanie baterii w traktorze lub samochodzie.